Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Śro 10:42, 26 Wrz 2018    Temat postu: kat

rowadzisz mu jego Cien. Ale jego stary druh bedzie bardzo odmieniony, juz ja sie o to zatroszcze!

Ja, Fenoglio, wladca slow, atramentowy szaman, zaklinacz ksiag. To ja powolalem Capricorna do

zycia i ja go usune, jakby nigdy nie istnial, co -przyznaje - byloby o wiele lepsze! Biedny

Capricorn! Spotka go taki sam los jak tego czarodzieja, ktory stworzyl dla swojego siostrzenca

kwiatowa kobiete. Znasz chyba te historie?

Meggie utkwila wzrok w tym miejscu, gdzie przedtem siedzial olowiany zolnierzyk. Brakowalo jej malego bohatera.

-Nie! - mruknela. - Co za kwiatowa kobieta?

-To bardzo stara historia. Opowiem ci skrocona wersje. Dluzsza jest piekniejsza, ale wkrotce zacznie switac. No wiec, byl sobie raz czarodziej o imieniu Gwydion. Mial siostrzenca, ktorego kochal ponad wszystko w swiecie, ale jego matka rzucila klatwe na chlopca.

-Dlaczego?

-Za dlugo by o tym opowiadac. W kazdym razie rzucila na niego klatwe, ze jesli dotknie kobiety, to umrze. Czarodziejowi serce pekalo z zalu. Jak to, jego ukochany siostrzeniec ma byc skazany na beznadziejna samotnosc? Nie. Od czegoz on jest czarodziejem? Zamknal sie tedy na trzy dni i trzy noce w magicznej komnacie pracowni i stworzyl kobiete z kwiatow - a dokladniej mowiac: z wiazowki, janowca i kwiatu debu. Nigdy nie bylo piekniejszej kobiety i siostrzeniec Gwydiona z miejsca sie w niej zakochal. Ale Blodeuwedd - bo takie bylo jej imie - stala sie przyczyna jego zguby. Pokochala innego i wspolnie zabili siostrzenca czarodzieja.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group